Całodobowa dostępność. Konsultacja nawet w 15 minut.

Powrót do artykułów

Ile czasu ważna jest recepta Internetowa? Czy trzeba się śpieszyć?

Potrzebujesz recepty, zwolnienia lub konsultacji lekarskiej?

Zamów teraz

Jeszcze kilka lat temu wizyta u lekarza oznaczała nie tylko diagnozę i rozmowę o objawach, ale też tę dobrze znaną, papierową receptę. Czasem zapisaną tak, że tylko farmaceuta mógł ją rozszyfrować. A potem: szybki marsz do apteki, byle zdążyć przed zamknięciem i zanim zapomnimy, co dokładnie mamy wykupić. Czasy się zmieniły. Dziś wystarczy kilka kliknięć, a recepta Internetowa trafia prosto na nasz telefon. Czasem jeszcze zanim zakończymy rozmowę z lekarzem. Wszystko działa sprawniej, prościej i w teorii: bez pośpiechu. Ale czy na pewno?

 

Bo choć cyfryzacja zniosła papier i kolejki z potulnym pytaniem czy mogę już odebrać moją receptę?, wciąż budzi pewne wątpliwości. Jedna z nich brzmi: ile czasu mam, zanim moja e-recepta straci ważność? Czy muszę lecieć do apteki natychmiast, czy mogę się zastanowić i wrócić po leki za tydzień? Albo za miesiąc? I co najważniejsze: czy każdy lek można zrealizować w tym samym czasie? Temat pozornie prosty, a jednak wyjątkowo podatny na nieporozumienia. Tym bardziej, że system e-zdrowie, choć nowoczesny, nie zawsze jasno pokazuje pacjentowi, ile dokładnie dni ma na realizację konkretnej recepty.

Standardowa ważność e-recepty, czyli nie taki pośpiech straszny

Na początek dobra wiadomość: większość recept Internetowych, a właściwie e-recept, jest ważna aż 30 dni od daty wystawienia. To całkiem sporo czasu, szczególnie gdy porównać to z rytmem naszego codziennego życia. Pracujemy, podróżujemy, bywamy zajęci. Fakt, że nie trzeba w trybie pilnym biec do apteki zaraz po zakończonej teleporadzie, to naprawdę ogromna wygoda.

 

Ten 30-dniowy okres to jednak tylko punkt wyjścia, bo w zależności od rodzaju leku i celu jego stosowania, ważność recepty może się wydłużyć, a czasem skrócić. I tu właśnie zaczynają się niuanse, które warto znać, zanim z ulgą odłożymy realizację e-recepty na później.

Leki recepturowe, antybiotyki i leki immunologiczne.

Wyobraźmy sobie sytuację: lekarz wypisuje receptę na antybiotyk, pacjent nieco zwleka z jej realizacją, a gdy wreszcie pojawia się w aptece, farmaceuta rozkłada ręce. Okazuje się, że na antybiotyki recepta jest ważna tylko 7 dni. W tym czasie trzeba nie tylko zgłosić się do apteki, ale też lek wykupić.

 

Dlaczego tak krótko? Bo antybiotyki są przepisywane w konkretnym momencie infekcji. Ich działanie ma sens tylko wtedy, gdy rozpoczniemy terapię odpowiednio szybko. Po tygodniu stan zapalny może już wyglądać zupełnie inaczej, a dawkowanie przestać mieć sens. System e-zdrowie jest w tym zakresie bardzo precyzyjny. Jeśli przegapimy termin, nie ma drugiej szansy. Recepta Internetowa staje się nieważna, choć cyfrowo nadal widnieje w systemie.

 

Podobnie wygląda sprawa leków immunologicznych, które należy wykupić w ciągu 120 dni, a także leków recepturowych, czyli robionych na zamówienie w aptece. Na nie mamy zaledwie 7 dni od daty wystawienia. To są przypadki, gdzie nie tylko warto, ale wręcz trzeba być czujnym. Bo choć system e-recept oferuje wygodę, nie wyręcza nas w myśleniu. Jeśli leki są przygotowywane specjalnie dla nas, czas ich realizacji jest ograniczony, a częstość błędów w tym zakresie zaskakująco duża.

A co, jeśli recepta Internetowa dotyczy leków przyjmowanych przewlekle?

W przypadku leków na choroby przewlekłe, jak nadciśnienie, cukrzyca, astma czy depresja, lekarze często wystawiają recepty na dłuższy okres, nawet do 360 dni kuracji. Wtedy e-recepta zawiera tzw. dawkowanie rozłożone w czasie, a pacjent może wykupywać leki partiami, zgodnie z potrzebą.

 

To ogromne udogodnienie. Przykładowo, jeśli lekarz wypisze lek na 6 miesięcy, nie trzeba od razu brać całej ilości. Można odebrać tylko zapas na 30 dni, a potem wrócić po kolejne opakowania. Ale tu również obowiązują zasady: pierwsze opakowanie trzeba wykupić w ciągu 30 dni od wystawienia recepty. Jeśli tego nie zrobimy, cała recepta przepada. Nawet jeśli widnieje na niej leczenie na pół roku. To pułapka, w którą wpada wielu pacjentów. Błędnie zakładają, że skoro lek ma wystarczyć na pół roku, to recepta też tyle jest ważna. Nic bardziej mylnego. Kluczem jest rozpoczęcie terapii. Dopiero potem działa mechanizm częściowego wykupu rozciągniętego w czasie.

Recepta Internetowa z datą realizacji „od”, czyli kiedy nie da się wykupić leku od razu

Czasem lekarz nie chce, byśmy zaczęli przyjmować lek natychmiast. Na przykład dlatego, że najpierw musimy zakończyć poprzednią kurację, wykonać badania lub poczekać na inne czynniki. W takich przypadkach recepta może mieć oznaczenie „realizacja od dnia…”, czyli wyraźnie wskazaną datę, od której można ją zrealizować w aptece.

 

To szczególnie ważne przy terapiach łączonych, lekach psychiatrycznych czy endokrynologicznych. System informatyczny nie pozwoli zrealizować recepty wcześniej, ale też co istotne: termin ważności liczony jest od daty wystawienia, a nie od daty realizacji. Czyli jeśli recepta jest wystawiona 1 czerwca z adnotacją „realizacja od 10 czerwca”, nadal mamy tylko 30 dni od 1 czerwca – czyli do końca miesiąca. To kolejna pułapka, o której rzadko się mówi. Warto więc nie tylko czytać kod PIN, ale też szczegóły pod receptą. Bo „od kiedy” i „do kiedy” mogą się różnić, a konsekwencje przeoczenia tej różnicy bywają kosztowne.

Czy można przedłużyć ważność e-recepty?

To pytanie pada często, zwłaszcza u pacjentów, którzy z różnych powodów nie zdążyli wykupić leku na czas. Niestety, nie ma możliwości przedłużenia ważności recepty po jej wygaśnięciu. Gdy termin minie, nawet o jeden dzień,  jedynym rozwiązaniem jest kontakt z lekarzem i prośba o nową receptę.

 

Wielu lekarzy w ramach teleporad wystawia ponowną receptę bez konieczności pełnej konsultacji, o ile sytuacja medyczna jest jasna i stabilna. Ale nie jest to reguła. Niektórzy wymagają nowej wizyty, a część leków, szczególnie psychotropowych, nie może być przepisywana na słowo honoru. Dlatego warto traktować e-receptę nie jako wygodną rezerwację na później, ale jako konkretny dokument z ograniczonym terminem.

E-recepta to wygoda, ale z zegarkiem w tle

System e-recept to prawdziwa rewolucja. Dzięki niemu nie trzeba pilnować karteczek, zgubionych druków ani godzin pracy przychodni. Ale w tej wygodzie kryje się też odpowiedzialność. Odpowiedzialność za czas, terminowość i znajomość reguł gry. Recepta Internetowa nie znika z dnia na dzień, nie wyblaknie na deszczu i nie zagubi się w torebce. Jednak może po prostu stracić ważność, zanim się zorientujemy. A wtedy pozostaje tylko powtórzyć cały proces od nowa.

 

Dlatego warto mieć w kalendarzu nie tylko daty spotkań czy urlopów, ale też terminy realizacji recepty. Bo czas w cyfrowym systemie płynie szybko i nie zawsze jest dla nas łaskawy. Nie trzeba się spieszyć, ale dobrze jest pamiętać, że każdy kod ma swój termin przydatności. I choć nie mamy już do czynienia z papierową kartką, zegar tyka dokładnie tak samo.

Radamed Logo

Bądź na bieżąco z naszymi poradami zdrowotnymi!

Podmiot leczniczy wpisany do Rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą pod numerem: 000000273793